Główny Szlak Świętokrzyski to najdłuższy znakowany szlak Gór Świętokrzyskich, a jednocześnie najkrótszy z trzech głównych szlaków górskich w naszym kraju. Można go w całości przebyć w ciągu 3-5 dni, z tego też powodu szlak ten jest bardzo ciekawym pomysłem na jeden z długich weekendów.
Nazwa Głównego Szlaku Świętokrzyskiego jest nazwą nieoficjalną, nadawaną mu przez turystów poprzez analogię do Głównego Szlaku Beskidzkiego i Sudeckiego. Oficjalnie jest to czerwony szlak turystyczny Gołoszyce – Kuźniaki im. Edmunda Massalskiego. Według różnych źródeł ma on od 94 do 105 km długości, a na jego przebycie potrzeba od 24 do 28 godzin. Można go oczywiście przejść w obu kierunkach, ale niniejszy artykuł będzie opisywał przejście z zachodu na wschód.
Na początek warto pokrótce zapoznać się z sylwetką patrona szlaku. Edmund Massalski (1886 – 1975) był przyrodnikiem i krajoznawcą związanym z ziemią kielecką. Wsławił się jako badacz przyrody Gór Świętokrzyskich oraz wielki orędownik jej ochrony. Popularyzował także turystykę w tym regionie, jest m.in. autorem wydanego w 1967 roku przewodnika „Góry Świętokrzyskie”. Działał aktywnie w Polskim Towarzystwie Krajoznawczym (po wojnie przemianowanym na PTTK) oraz organizacjach skautowskich i harcerskich. Przez wiele lat był również redaktorem naczelnym Gazety Kieleckiej, przewodniczącym Rady Miejskiej Kielc, a także dyrektorem Muzeum Świętokrzyskiego.
Planowanie trasy
Jak już wspomniano we wstępie, Główny Szlak Świętokrzyski jest najkrótszym z głównych szlaków górskich i może on stanowić doskonałą rozgrzewkę przed dłuższymi wyprawami. Jeśli zamierzamy przejść cały szlak w trakcie jednej wyprawy, zajmie to 3 lub 4 dni (spędzając odpowiednio 8 lub 6 godzin dziennie na szlaku). Szlak jest krótki, a baza noclegowa na tyle ograniczona, że konieczne jest wcześniejsze dokładne zaplanowanie trasy i zarezerwowanie noclegów.
W przypadku wariantu trzydniowego noclegi wypadną w Dąbrowie i Hucie Szklanej. Jest to o tyle utrudnione, że w obu tych miejscowościach znajdują się pojedyncze obiekty noclegowe i o miejsce w nich może być trudno.
W wersji czterodniowej możliwości noclegowych jest o wiele więcej, a wypadają one w następujących okolicach:
1. nocleg: Ciosowa lub Tumlin
2. nocleg: Ameliówka, Krajno Pierwsze lub Święta Katarzyna
3. nocleg: Trzcianka lub Paprocice.
Można także szlak przejść etapami (niekoniecznie dzień po dniu), co zajmuje około 5 dni. Wariant ten dzieli się zwykle na następujące etapy:
Etap 1. Kuźniaki – Miedziana Góra
Etap 2. Miedziana Góra – Dąbrowa
Etap 3. Dąbrowa – Święta Katarzyna
Etap 4. Święta Katarzyna – Trzcianka
Etap 5. Trzcianka – Gołoszyce.
Do każdej z powyższych miejscowości da się dojechać busem lub autobusem z Kielc, gdzie można nocować. W niektórych przypadkach połączenia mogą być jednak na tyle rzadkie, iż na autobus powrotny do Kielc trzeba będzie długo poczekać. Zaletą tego wariantu jest natomiast lekki plecak, zawierający jedynie zapasy i ekwipunek potrzebne na jednodniową wędrówkę.
Przejście trasy
Szlak ma swój początek w Kuźniakach, w pobliżu ruin wielkiego pieca hutniczego i przystanku PKS (znajduje się tu także niewielki sklep spożywczy). Pierwszy odcinek przebiega przez niewysokie i zalesione Pasmo Oblęgorskie. Ciekawostką jest tu grota św. Rozalii na Perzowej – w niewielkiej jaskini urządzono tu malowniczą kapliczkę. Za Pasmem Oblęgorskim szlak schodzi do wsi Porzecze, a następnie wspina się na Ciosową, na zboczach której znajduje się nieczynny kamieniołom. W Miedzianej Górze szlak przecina DK 74, a dalej wchodzi na Kamień, Wykieńską oraz Grodową, na której znajduje się wciąż czynny kamieniołom „Tumlin Gród” oraz kamienne kręgi, będące pamiątką po dawnym miejscu kultu pogan. Z Grodowej szlak schodzi do Tumlina, w którym znajduje się kilka obiektów noclegowych i sklepów spożywczych.
Za Tumlinem zaczynają się Wzgórza Tumlińskie – niewielkie, prawie niezauważalne wzniesienia. Szlak prowadzi tu szerokimi ścieżkami przez leśne ostępy. Przecina drogę S7 (nad którą powinna już być gotowa kładka dla pieszych) oraz DK 73, przy której znajduje się punkt gastronomiczny. Następnie szlak wspina się na Domaniówkę, po czym schodzi do Masłowa Pierwszego. Dalej prowadzi przez Pasmo Masłowskie, które z uwagi na liczne polany i roztaczające się z nich widoki jest najbardziej malowniczym odcinkiem całego szlaku. Znajduje się tu m.in. platforma widokowa na Klonówce oraz Diabelski Kamień, którym według legend czarty chciały zniszczyć klasztor na Łysej Górze. Z Dąbrówki, ostatniego szczytu Pasma Masłowskiego, szlak prowadzi w dół do przełomu Lubrzanki. Nieopodal szlaku znajdują się tu dwa hotele.
Za mostem na Lubrzance szlak ponownie wspina się w górę na Radostową i Wymyśloną, skąd bardzo dobrze widać Pasmo Klonowskie i Łysogóry. Dalej mija Krajno-Zagórze (kilka agroturystyk), a następnie wzdłuż drogi prowadzi do Świętej Katarzyny (wiele obiektów noclegowych i punktów gastronomicznych). Obok zamkniętego dla turystów klasztoru szlak wchodzi na teren Świętokrzyskiego Parku Narodowego (należy uiścić opłatę za wstęp), mija kapliczkę oraz źródełko św. Franciszka i wspina się na Łysicę. Jest to najbardziej zatłoczony przez turystów odcinek, jednakże już kawałek za szczytem szlak znów pustoszeje. Wkrótce schodzi on w dół do Kakonina i dalej prowadzi skrajem lasu do Huty Szklanej, gdzie znajduje się duży parking, a także hotel z restauracją. Stąd szlak wiedzie asfaltową drogą na Łysą Górę, gdzie na turystów czeka wiele atrakcji: gołoborze (wstęp na platformę widokową za okazaniem biletu do parku), Muzeum Przyrodnicze ŚPN oraz słynny klasztor. Znajduje się w nim relikwia Świętego Krzyża, od której nazwę wzięło całe pasmo. Dalej szlak schodzi w dół do Trzcianki, ostatecznie opuszczając teren parku oraz pasmo Łysogór.
W Trzciance znajduje się kilka agroturystyk, a także sklep spożywczy. Stąd szlak wchodzi na Kobylą Górę, by następnie zejść w dół do Paprocic, za którymi zaczyna się Pasmo Jeleniowskie. Jest ono pasmem dość wysokim (drugim najwyższym po Łysogórach), jednakże w całości zalesionym, dlatego też nie należy się spodziewać stąd żadnych widoków. Szlak mija Jeleniowską, Szczytniak oraz kilka niższych wzniesień, aż w końcu z Truskolaski schodzi w dół w kierunku Gołoszyc. Przechodzi obok cmentarza wojennego z czasów I Wojny Światowej, a następnie wzdłuż obsadzonej lipami alei. Na jej skraju, tuż przy DK 74, znajduje się kamień z oznaczeniem końca szlaku. Czerwone znaki prowadzą wprawdzie dalej do zamku w Ujeździe, nie jest to już jednak część Głównego Szlaku Świętokrzyskiego. Przystanek PKS znajduje się kawałek dalej na wschód, w Gołoszycach.
Mapa całego szlaku znajduje się tutaj. W trasę warto natomiast wyruszyć z mapą papierową lub doskonałym przewodnikiem po Głównym Szlaku Świętokrzyskim.
Galeria zdjęć
Zachęcamy wszystkich czytelników do przejścia Głównego Szlaku Świętokrzyskiego i życzymy słonecznej pogody!
Tekst zaktualizowano 28 lutego 2017 r.
Witam. Widzę, że czerwony szlak w Gołoszycach się nie kończy. Dokąd on prowadzi od poczatku do konca ?
Główny Szlak Świętokrzyski kończy się w Gołoszycach. Dalej wyznakowany jest po prostu szlak w tym samym kolorze, a prowadzi on do zamku Krzyżtopór w miejscowości Ujazd.
nie do Ujazdu tylko dalej przez Ujazd, Koprzywnice Sandomierz, Annopol i dalej na wschód 🙂
W ubiegłym roku miałem okazję przejść GSŚ. Podzieliłem go na 3 odcinki i przemierzałem go od strony Kuźniaków. Kusi mnie, by wrócić tam ponownie w kwietniu i ruszyć na Twardziela Świętokrzyskiego. Tym razem nie było by to zwiedzanie, ale bardzo szybki marsz, gdyż 100 km należy pokonać w maksymalnie 22 godziny.