Chodzenie po Tatrach zimą bywa ryzykowne z uwagi na zagrożenie lawinowe. Niemniej istnieją i takie szlaki, po których można bezpiecznie chodzić nawet wtedy, gdy spadnie śnieg. Szczególnie godna uwagi jest trasa na Sarnią Skałę (1377 m n.p.m.), skąd z bardzo bliskiej odległości można podziwiać Giewont.
Trasa trwającej około 4 godziny wycieczki zaczyna się pod Wielką Krokwią, skąd Drogą pod Reglami należy udać się w kierunku Doliny Białego. U wejścia do doliny zaczynają się żółte znaki; stoi tam też budka, w której pobierane są opłaty za wstęp na teren parku narodowego. Początkowo szlak wiedzie wygodną szeroką ścieżką wzdłuż Białego Potoku, przecinając go kilkakrotnie drewnianymi mostkami.
Następnie dróżka zaczyna piąć się zboczami Igły (1207 m n.p.m.) coraz stromiej pod górę. Szlak bywa w tym miejscu oblodzony, trzeba więc uważać, a najlepiej założyć raki na buty. W końcu żółty szlak dochodzi do znakowanej kolorem czarnym Ścieżki nad Reglami. Należy w tym miejscu skręcić w prawo w kierunku Czerwonej Przełęczy, do której dochodzi się po kwadransie. Z przełęczy odbija ślepy czarny szlak na Sarnią Skałę (w wyższych partiach bywa bardzo oblodzony). Jeśli pogoda dopisuje, z jej szczytu roztacza się ciekawy widok na Zakopane, reglowe partie Tatr oraz znajdujący się w pobliżu Giewont.
Po powrocie na Czerwoną Przełęcz, należy kierować się czarnymi znakami w kierunku Doliny Strążyskiej. Po dłuższym, acz niezbyt stromym zejściu dochodzi się do bufetu na Strążyskiej Polanie, pełnego turystów właściwie o każdej porze roku. Można stąd pójść kawałek ślepym żółtym szlakiem prowadzącym do wodospadu Siklawica. W drogę powrotną do Zakopanego należy udać za czerwonymi znakami, które prowadzą szeroką ścieżką aż do wyjścia z Doliny Strążyskiej. Szlak kończy się przy znajomej już Drodze pod Reglami.
Mapka całej wycieczki znajduje się tutaj.